Blizzard toczy wojnę z myszkami i klawiaturami na konsolach, a problem jak był, tak nadal jest!
Czy coś się zmieniło i jak obecnie wygląda sytuacja?
Serwis dbltap co jakiś czas wywołuje dyskusje swoimi postami i tak też było w tym przypadku. Chłopaki się nie cackali i od razu z grubej rury napisali, że:

Sytuacja jest poważna i nie ma co omijać tego tematu. Jak wygląda obecnie sytuacja i na czym stoją konsolowcy?
Zacznijmy od tego, że problem jest bardzo poważny. I to nie taki na krzykliwy tytuł newsa, tylko naprawdę sprawa wymaga interwencji. Grając na konsoli często można zauważyć ludzi na przykładowo Trupiej Wdowie, którzy jakby wyrwali się z innego świata. Myszka i klawiatura zdecydowanie zaburza balans i taki stan rzeczy nie tylko denerwuje graczy, ale również samego Blizzarda. Studio poświęciło bardzo dużo czasu, by dostosować Overwatch pod konsolowy sposób sterowania, który odbywa się za pomocą padów. I jasne, możemy się spierać, że myszki i klawiatury są do pokonania przez konsolowych wyjadaczy, jednak większość pojedynków wygra osoba z precyzyjną myszką, niżeli dwoma analogami.To dla nas priorytet
6 miesięcy temu pisaliśmy, że dla Blizzarda walka z myszkami i klawiaturami na konsolach jest absolutnym priorytetem. Problem w tym wszystkim taki, że to walka z wiatrakami, a przynajmniej do momentu, kiedy którejś ze stron to się opłaca.Obecnie nie możemy nic zrobić z graczami, używającymi myszek i klawiatur na konsolach. Jednak, poczyniliśmy kroki w stronę rozwiązania tego problemu i mamy nadzieję, że znajdziemy odpowiednie narzędzia, by z tym skończyć. To priorytetowa sprawa i będziemy podejmować walkę z tym zjawiskiem technologią i polityką.Komu opłaca się taki stan rzeczy? Oczywiście twórcom konsol. Jedni mają otwartą umowę z firmą, dostarczającą specjalnie dostosowane akcesoria pod graczy konsolowych (myszki, klawy i słuchawki). Drudzy z dumą ogłosili wsparcie dla komputerowych peryferiów w ramach współpracy przy PUBG.
A rozwiązanie nie jest trudne
Społeczności niektórych gier nie mają nic przeciwko używaniu mychy i klawy na konsolach. A wręcz proszą o wprowadzenie oficjalnego wsparcia. Dlatego nie chodzi o to, by tę technologię zupełnie wypchnąć. Jednak, jeżeli Blizzard oficjalnie pisze, że jemu jako producentowi to bardzo przeszkadza, to w niektórych grach powinno to zostać ucięte.Na co mogą liczyć konsolowcy?
W tym momencie na brak jednoznacznej odpowiedzi, czy będzie się dało coś z tym zrobić i na ile Blizzard jest w stanie coś ugrać. Tak pisząc zupełnie szczerze, to sprawa wygląda beznadziejnie.- Z jednej strony studio pisze, że traktuje grę na myszce i klawiaturze jako oszustwo w grze.
- Z drugiej mamy Jeffa Kaplana, który prosi o niezgłaszanie takich osób.