Orisa - jaki był zamysł Blizzarda przy jej tworzeniu?
O czym myślał Blizzard, tworząc Orisę, najnowszą bohaterkę w Overwatchu?Michael Chu ujawnił kilka szczegółów co do powstawania Orisy. Wywiad z nim jest naprawdę długi, więc spróbuję wam to przedstawić mega konkretnie. Padło naprawdę dużo informacji, ale dość łatwo można wybrać te najważniejsze. Orisa, jeszcze zanim ktokolwiek myślał o umiejętnościach czy wyglądzie, miała być po prostu tankiem. Blizzard od początku wiedział, że potrzebna jest alternatywa dla Reinhardta. Podstawową myślą było stworzenie czegoś, co zastąpi wielkoluda z tarczą. Z czasem pojawiła się myśl o żeńskiej postaci. Swoją drogą, pewnie zauważyliście, że ostatnio nie dostajemy żadnych męskich bohaterów? Dziwna sprawa. W każdym razie, Orisa od początku miała być żeńską postacią, ale prezentować się w kompletnie niekonwencjonalny sposób. Wiecie, bez idealnej figury (pozdrawiam Mei), typowego wyglądu. Blizz chciał czegoś nowego, ale jednocześnie kojarzącego się z klasyką. Sama Orisa wygląda dość "topornie". Rzeczywiście, patrząc na nią, widzimy nawiązania do starszych tytułów. Ciekawy był także sam proces wymyślania historii. W pewnym momencie, gdy postać stawała się nie tylko pustym szkicem, przyszedł moment na spięcie wszystkiego do kupy. Wprowadzenie czteronożnej postaci do Overwatcha było dość trudnym zadaniem. Bo niby skąd nagle tego typu robot miałby pojawić się w grze? Z pomocą przyszła inna postać, która jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. Chodzi oczywiście o Efi. To właśnie ona tchnęła w robota duszę, nauczyła wszystkiego i przygotowała do bycia prawdziwą bohaterką. Warto też zaznaczyć, że Orisa od początku miała być prostą postacią. Niebiescy dostali niezłą nauczkę po Sombrze, która nadal niezbyt dobrze sprawdza się w OW.








