Dokąd zmierza Overwatch i czy da radę się utrzymać?
Overwatch, kawał mojego życia. Dzisiaj powracam do tego tytułu.Cześć, tu Michał. Pewnie część z Was mnie zna, inni może niekoniecznie. Jeżeli mnie nie kojarzycie to musicie wiedzieć, że od kilku miesięcy zupełnie nie grałem w Overwatch. Z różnych powodów. Nie będę ściemniał, chodziło też o stan Overwatch i kierunek, w jakim się rozwija. Dzisiaj wróciłem i jestem z lekka przerażony.
Kilka miesięcy temu, a teraz
W styczniu pojawił się tutaj news odnośnie tego, dlaczego warto wrócić do Overwatch. Redakcja pisała to z myślą o ludziach takich, jak ja i podejrzewam, że część z Was. Czyli lubicie Overwatch, ale z jakiegoś powodu przestaliście grać, a ograniczyliście się jedynie do czytania lub oglądania. Jakie powody do powrotu wtedy padły?- Nowa zawartość w postaci skinów, kwestii, emotek,
- Overwatch League
- Nadchodzący event (wtedy Rok Koguta),
- Nadchodzący bohater - Brigitte.
Bo nowe skórki, bohater to spoko. Ale nie po dwóch latach
Overwatch ma już swoje lata. Nie jest to świeżynka. Często pisałem o tym, że tutaj potrzebne jest coś więcej. Jakieś Overwatch 2.0 z dużą paką nowości, które niekoniecznie są zmianami bohaterów. Jak dzisiaj widzę te "nowości", które zapowiadano w styczniu? Skiny, emotki, kwestie Są spoko. Jarały nas przez pierwszy rok, może nawet dłużej, ale gdzieś się to wypaliło. Na kwestie mało kto zwraca uwagę, emotki podobnie. Skórki dalej cieszą się sporym zainteresowaniem, ale ile można podskakiwać z radości, gdy kolejny event to głównie skiny? Overwatch League Niektórzy mnie znienawidzili za moje podejście do esportu w Overwatch. Od zawsze byłem zdystansowany do wielkiego hitu, jakim miało być Overwatch League. Żebyście mnie dobrze zrozumieli, to miało być coś, co da Overwatch nowe życie, co wszyscy będą oglądać, o czym będą się rozpisywać media na całym świecie. Sam w rozmowie z Blizzardem usłyszałem, że to ma być wyznacznik tego, jak robi się esport. Dzisiaj podtrzymuje to, co pisałem dwa lata temu i rok temu. Overwatch League jest przyjemne, ale nie osiągnie tak wielkiego sukcesu, jaki Blizzard by chciał. Oczywiście, kilkaset tysięcy osób na streamach to wielkie liczby, ale stale malejące. Jest kilka możliwości, jak to obudzić, ale o tym w innym tekście. Wydawało mi się, że przy takim budżecie, przy takiej pompie reklamowej będzie coś więcej, niż strona internetowa i informacje na Battle.net o rozpoczęciu się meczu. Media nie piszą o kolejnych sukcesach zawodników, a o dramach. Coś poszło nie tak. Eventy Powtarzanie eventów to zło. Kiedyś mieliśmy informacje o tym, że eventy będą powtarzane dwukrotnie, a potem mają się zmieniać w coś innego. Niestety, nie doczekaliśmy się doprecyzowania "czegoś innego". Byłem przekonany, że chodzi o zupełnie inne daty, inne tematyki. Póki co wygląda na to, że ciągle będziemy mieć to samo ze zmienionymi elementami. Czy jest to mój szczyt marzeń i coś, co sprawiłoby, że powróciłbym do OW na kilka miesięcy? Obawiam się, że po 2-3 dniach miałbym dość. Nowy bohater Jest to w zasadzie jedyna rzecz, która mnie zaciekawiła i rzeczywiście zaktualizowałem Overwatch dla Brigitte. Zapału wystarczyło mi na tydzień. Nie ma jej na rankedach, szybkie nie za bardzo mi sprawiają radochę. Niby jest, niby jej nie ma.To nie tak, że to słaba gra. Overwatch jest super, ale dla nowych graczy
Znacie mnie doskonale, ja też zdążyłem Was poznać. Siedzimy tutaj już dwa lata. Wiecie, że większość użytkowników to nowe osoby? Mamy stałą społeczność, jak Narcyzek, Michaś, Wirla, Maroks, Adikos, Lucas, Mike Canion, Maru (namówiłem do założenia konta, a potem sobie poszedłem. Sorki), Krzesło, Flying Cure, Astro Lord i wiele, wiele innych osób, których z pamięci po kilku miesiącach przerwy nie wymienię z marszu. Osoby, które stworzyły tę stronę, które dały jej życie. Problem w tym, że mało kto jest w stanie utrzymać się przy Overwatch dłużej, niż pół roku. Jest ogromna rotacja ludzi. Nowi wchodzą w świat Overwatch, który jest niesamowity, wciągający i przepełniony wieloma smaczkami. Chłoną to wszystko, by po jakimś czasie dojść do wniosku, że jest to powtarzalne. Że na kilka miesięcy spoko, ale potem jakoś to wyhamowuje. Fabuła się nie rozwija, skórki są tylko z okazji wydarzeń, nowe mapki pojawiają się dość rzadko, tryby to w zasadzie wyszukiwarka gier, a większość nowości stanowią zmiany bohaterów. Nie ma wielkich nowości, czegoś, co na nowo rozpaliłoby ten ogień z początków. Pamiętacie te czasy, gdy nie wiedzieliśmy kiedy i o czym będą eventy? Gdy domyślaliśmy się bohaterów, gdy badaliśmy historię? To było coś! Zawsze chciałem zebrać tu stałych bywalców. Żebyście wchodzili tutaj z poczuciem wejścia do ulubionego baru, klubu, czy mieszkania kumpla. Kilka miesięcy temu zacząłem się wahać, czy dalej jestem w stanie utrzymać ten przybytek na takim poziomie, jakbym tego chciał. Postaram się jednak, by to wróciło.Czy Overwatch da radę na nowo zapłonąć?
Według mnie tak. Liczę, naprawdę liczę na to, że nadchodzący event, czyli Insurekcja będzie tym czymś. Tym, co pobudzi Blizza do tworzenia komiksów, filmów, wprowadzania nowych smaczków, historii, co na nowo zdefiniuje PvE. Narzekaliście ostatnio na newsy. Nie dziwię się. Teraz wrócę i spróbuję to poukładać tak, jak było kilka miesięcy temu. Z nowym zapałem, nowymi pomysłami. Niech te kilka nadchodzących tygodni będzie testem. Testem tego, czy Blizzard jest w stanie dostarczać nam takiej rozrywki i tylu emocji, co rok temu.Dziękuję też za kondolencje. To bardzo miłe.
Ale to logo brzydkie xD








