Czyli mamy 8 bohaterów ataku i tylko 5 wsparcia. Coś tu jest nie tak!

Trochę słaba sytuacja.

Blizzard już kiedyś mówił, że nie mają ustalonego toku wydawania bohaterów pod względem ról. Tłumacząc to na ludzki język, jeżeli dawno nie było przykładowo tanka, to wcale nie oznacza, że kolejny będzie właśnie on. I spoko, nie można mieć do tego pretensji, w końcu Blizz wie najlepiej jak tworzyć swoją grę.

Teoretycznie tak, a praktycznie...?

Obecnie w Overwatch bardzo dużą popularnością cieszy się tzw. Dive Comp. Pisałem o tym już tyle razy, że zaraz zmienimy nazwę strony na divecomp.pl. W każdym razie, pierwsze co wczoraj usłyszałem na naszym timspiku odnośnie nowej postaci to zdanie:

No super, potrzebujemy kogoś na Dive Comp a dostajemy postać idealnie do tej mety...

I cholernie trudno się z tym nie zgodzić. Doomfist jest niesamowicie mobilnym bohaterem, który zdaje się bardzo dobrze pasować do Dive Compu. Innymi słowy, zamiast poprawić sytuację, tylko ją dobije.

Czyli można obstawiać kolejne zmiany

Nie mam pojęcia co musiałoby się stać, żeby przerwać obecną metę. Reinhardt traci z dnia na dzień, wręcz z godziny na godzinę. Po wyjściu nowego bohatera coraz więcej osób przestawia się na mobilne postacie. Już nie wiem ilu moich znajomych poszło dzisiaj trenować Smugę i katować Genjiego. Cieszy natomiast spodziewany wzrost popularności Orisy, ale to tylko jedna postać, która nie biega po całej mapie jak szalona.

Potrzebny tank lub wsparcie!

Już nawet abstrahując od tego, że potrzebujemy jakiejś postaci, która będzie przeciwdziałać obecnej mecie, ludzie po prostu są głodni nowego bohatera wsparcia lub potężnego tanka. Wszyscy spodziewali się, że to właśnie Doomfist będzie potężnym bohaterem z milionem HP, za którym cała drużyna będzie podążać. Jak wiemy, jest zupełnie inaczej. Pewnie niektórzy się trochę zawiedli, ale większości jak najbardziej ta postać się podoba. https://poll.fm/5tpde