Meta niszczy Overwatcha, dosłownie
W Overwatchu nie da się nie zauważyć obecnej mety. W każdym jednym meczu rankingowym drużyna dąży do stworzenia jednej, bardzo mocno określonej kompozycji.Obecna sytuacja w Overwatchu jest dość nieciekawa. Społeczność wbiła sobie do głowy, że istnieje tylko jeden, słuszny sposób na wygrywanie gier i w każdej sytuacji stara się zbudować określoną kompozycję. Mowa tutaj o dwóch bohaterach wsparcia, dwóch tankach oraz dwóch DPS. W przypadku, gdy ktokolwiek wybierze coś spoza obecnej mety - czyli innych bohaterów, niż przykładowo Ana, Lucio, Reinhardt, D.Va, Żołnierz, Wieprzu, cała drużyna potrafi napisać, czy powiedzieć na czacie głosowym dość wyraźnie, żeby zmienił postać. Tymczasem to, co działa podczas meczów profesjonalnych graczy, nie zawsze przekłada się normalne granie. Określone zestawy bohaterów działają tylko w jednym wypadku - gdy każdy robi to, co do niego zależy. Wystarczy, że przykładowo Lucio nie będzie wykorzystywał w pełni swojego przyspieszenia, by już rozważać zmianę postaci na inną (o Lucio pojawi się także news). Brzmi głupio, ale w pewnych sytuacjach granie jednym bohaterem wsparcia potrafi być niesamowicie efektywne. Nie bez przyczyny jednym z najlepszych "team compów", jakie stosuje EnVyUs jest właśnie ten z jednym "healerem". Jeżeli jedna, czołowa postać w naszej kompozycji na daje sobie rady, lub po prostu ginie, wówczas całe 2x2x2 lub granie na trzech tanków nie przynosi już takich korzyści, jak powinno.








